Każdy kłamie, a reklama robi to w otoczce profesjonalizmu. Dlaczego tak wiele razy kupiłeś beznadziejny produkt w ładnym opakowaniu? No właśnie.
Moc kłamstwa
Pasjonaci kina pamiętają na pewno scenę z filmu „Upadek”, kiedy Michael Douglas prosi w restauracji fast food o śniadanie, a pracownik nie chce go wydać, bo minęła określona regulaminowo godzina. Bohater wyjmuje karabin maszynowy zwracając uwagę na zdjęcie soczystego hamburgera stanowiącego główną reklamę sterroryzowanego lokalu. Porównuje ją do rzeczywistości, która wręcz przeraża brakiem jakości. Hamburger z reklamy nijak ma się do zjedzonej faktycznie bułki. To frustrujące i film w moim rozumieniu wcale nie jest charakterystyką szaleńca, ale normalnego człowieka żyjącego w szalonym otoczeniu. Drobna historyjka stanowi zaledwie wycinek filozofii przedkładania opakowania nad zawartość. Moda na takie praktyki pojawiła się już w czasach starożytnych. Potwierdzają to perfekcyjnie nauki sofistów.
Sofiści reklamy to ludzie traktujący formę nadrzędnie nad treścią. Wartość informacji? Nikogo nie obchodzi. Format prezentacji owszem. Główny cel to nawiązanie kontaktu, zainteresowanie i finalnie sprzedaż. Mówią słodkim językiem, zapomnij o zawartości, zachwyć się opakowaniem. Ilu z nas konsumentów dało się nabrać takim praktykom? Strach pomyśleć. Sofista to wyrafinowany kłamca. Obroni tezę i antytezę z identyczną skutecznością.
Walka o prawdę
Filozofii sofistów przeciwstawiał się Sokrates i Platon (głównie). Ten drugi wierzył w ideały, wartości nadrzędne panujące ponad racjonalną obserwacją. Przekazywał ostre, jak brzytwa myśli, prawdziwe, olśniewające mądrością. Możliwe, że wybitny uczeń Sokratesa stworzył podwaliny pod budowanie marki osobistej bazującej na maksymalnej wiarygodności.
Zło wygrywa
Gdyby postawić Platona i najlepszego sofistę w debacie, kto by wygrał, za kim pójdzie tłum? Sokrates na pozorowanym procesie uznał, że lepiej wypić truciznę niż poświęcić ideały dla pozorów społecznych. Nasze czasy wskazują wyraźnie, że tłum podąża za kłamcami, obietnicami bez pokrycia.
Plaga niedotrzymanych obietnic
Czy prawda boli konsumentów? Obietnica niejasnych korzyści to właśnie potęga mistrza zwinnego kłamstwa. Przed transakcją widzisz soczystego hamburgera. Płacisz za niego. A późniejsze rozczarowanie? Nikogo nie obchodzi. Sokrates, jeżeli dotarł do świata nieskończonych idei śmieje się do utraty tchu wraz ze swoimi wiernymi uczniami.
© 2020, Pisanie Online. All rights reserved Using content without author’s permission is prohibited.